„Dobra i tania oświata nie istnieje” – mocne słowa przewodniczącego Solidarności Oświatowej
Waldemar Jakubowski podsumował spotkanie podkomisji nadzwyczajnej dotyczące wynagrodzeń nauczycieli jako krótkie i ograniczone głównie do formalności. Choć docenia zaproszenie do dalszych rozmów, podkreśla, że przepychanki polityczne nie zbliżają nas do konkretnych rozwiązań.
„Jeśli system edukacji ma być efektywny i sprawny, to musi kosztować” – zaznacza Jakubowski.
Sytuacja nauczycieli w liczbach:
Podwyżki 30 i 33% były konieczne i godnościowe, nie wyrównały one jednak poziomu inflacji za ostatnie lata. Wynagrodzenia nauczycieli wciąż nie osiągnęły poziomu z 2012 roku – ani w porównaniu do minimalnej płacy, ani przeciętnej pensji w gospodarce. Nauczyciele nadal plasują się wśród najgorzej zarabiających pracowników o podobnych kwalifikacjach i wykształceniu.
Propozycje obywatelskiego projektu podwyżek:
Nauczyciel początkujący: ok. 8 478 zł brutto
Nauczyciel mianowany: ok. 10 598 zł brutto
Nauczyciel dyplomowany: ok. 13 141 zł brutto (najliczniejsza grupa w Polsce).
Co dalej z finansowaniem edukacji?
„Jednak obiektywnie pieniądze na zmianę w edukacji muszą się znaleźć. Pozostaje zatem pytanie, czy w obecnej sytuacji gospodarczej, zamykania kolejnych zakładów pracy, likwidacji miejsc pracy, upadku przedsiębiorstw, niekorzystnych zmian gospodarczych związanych z wprowadzaniem w sposób bezrefleksyjny Zielonego Ładu znajdą się pieniądze na konieczne zmiany i usprawnienie systemu. W tej sytuacji, niestety, jestem pesymistą. Choć oczywiście życzyłbym sobie bardzo, żebym się mylił” – podsumowuje Jakubowski.
Czy system wynagradzania nauczycieli doczeka się zmian, czy czekają nas kolejne lata oczekiwań? Zapraszamy do podzielenia się swoją opinią!
————-
Źródło: https://strefaedukacji.pl/przelom-w-sprawie-podwyzek-dla-nauczycieli-czy-polityczne-przepychanki-ustalono-jedno/ar/c5p2-27157969